Nowa książka dowodzi, że postmodernizm, długo wyśmiewany jako brzydki i krzykliwy, jest w drodze powrotnej. Ale czy świat jest gotowy?
Żywe, zabawne czy ohydne?
Podobnie jak większość ruchów architektonicznych, postmodernizm jest dość luźno zdefiniowany. „Charakteryzuję to jako styl i rodzaj wrażliwości” – mówi Owen Hopkins , historyk architektury i były starszy kurator wystaw w Muzeum Sir Johna Soane’a w Londynie. Termin ten oznacza „odważne formy, wykorzystanie wzoru i zdobnictwa oraz pojmowanie budynków jako jednostek przede wszystkim symbolicznych, a także czysto funkcjonalnych”. Mówi również, że obejmuje swobodę stylistyczną i pójście pod prąd w sposób, który jest celowo niekonwencjonalny. Mała architektura miejska to nie tylko postmodernizm. Aby odkryć sekrety architektury XX wieku należy przyjrzeć się małej architekturze miejskiej dokładnie.
W rzeczywistości wolność ta zaowocowała stylem architektonicznym, który trwał od około 1975 do 1992 roku, który wielu ludzi uważało za jeden z najbrzydszych, najbardziej jaskrawych trendów budowlanych w historii cywilizacji zachodniej, mała architektura miejska jeszcze nigdy nie była tak popularna.
Budynki, pokryte pastiszem bezużytecznych ornamentów, pastelowych kolorów i być może sześciu lub siedmiu różnych stylistycznych pomysłów stłoczonych na jednej fasadzie, zaczęły się rozprzestrzeniać po całym kraju.
Architektura stała się czymś bardzo odległym i elitarnymi nagle ludzie zobaczyli te budynki, które były zabawne, przyjazne i pełne radości. Poznali ludzi na swoim poziomie.